sobota, 2 czerwca 2012

IV. Alice ( ŁAMACZKA MĘSKICH SERC)

Siedziałam na łóżku i przeglądałam albumy, moją uwagę przykuło zdjęcie dwóch dziewczyn, trzymających się za ręce, i szczerzących do aparatu. Byłam to ja i moja siostra. Odkąd pamiętam, to ona była tą najlepszą, nieważne jak się starałam to i tak Isabella była wzorem do naśladowania. Bolało kiedy byłam odsuwana na dalszy plan, po prostu  zapomniana.  Mimo to, nie poddawałam się, walczyłam, oto aby być najlepsza, aby pokazać, że nie jestem nikim.Dużo się zmieniło od tamtego czasu.. Moje rozmyślania przerwał dźwięk sms'a, spojrzałam na wyświetlacz, SUSANE.
Kochanie, przepraszam, że robię to w taki sposób, ale nie potrafię inaczej. Chcę Ci powiedzieć, że wyjeżdżam z tatą do Włoch, chcę naprawić to co popsułam przez te wszystkie lata. Nie wiem kiedy wrócę. Kocham Cię.
Cieszyłam się, że nareszcie naprawia swoje kontakty z ojcem, wiedziałam, że bardzo za nim tęskni.
Sus liczę, że szybko wrócisz, bo już za Tobą tęsknie <3 Odpisałam jej i  chciałam wrócić do przeglądania fotografii, gdy po raz kolejny usłyszałam sygnał mojego telefonu, spojrzałam na wyświetlacz, GEORGE, bez zastanowienia odebrałam.
-Hejka, co tam ? - spytałam
- Wiesz, właśnie siedzimy sobie tutaj z Gabi, i Charlim, i pomyśleliśmy, że może być do nas wpadła ?- mimowolnie się uśmiechnęłam
- Dajcie mi 5 minut i już u was jestem. - powiedziałam , i rozłączyłam się.
George mieszkał niedaleko mnie, więc dotarcie do niego zabrało mi rzeczywiście tylko parę minut.
Zadzwoniłam dzwonkiem, po chwili drzwi odtworzył Charlie, z uśmiechem od ucha do ucha, przytulił mnie, nie zdziwiło mnie to, ponieważ to on zawsze otwierał drzwi, nieważne u kogo był.
- Zgaduję, że reszta jest  w salonie ? - powiedziałam, lekko unosząc prawą brew.
- Grają w Twistera - mówiąc to uśmiechnął się, .
Weszliśmy do salonu, zastałam tam, prawie robiącą szpagat Gabi oraz Charliego, który ręce miał niedaleko jej kroku.Wyglądali przezabawnie.
- Dalej Harvey, kręć !- najwidoczniej, niewygodnie było im w takiej pozycji.
- No już, już.- podszedł do koła, i spojrzał na mnie - Alice, bawisz się z nami ? -spytał, patrząc na mnie wzrokiem 'smutnego kota'.
-W sumie... to czemu nie. - szczerze uśmiechnęłam się do wszystkich.
- Okey, to Alice prawa noga, na niebieski.
- Gdybyś nie wiedziała to, prawa noga, to ta którą się je ! - zażartowała Gabi.
- Bardzo zabawne, HA-HA ! -  puściłam jej oczko, i położyłam posłusznie nogę w wyznaczone miejsce.

Bawiliśmy się, jak dzieci jeszcze z dobrą godzinę, lecz potem stwierdziliśmy, że już jesteśmy zmęczeni, i wybraliśmy się do knajpki niedaleko domu Georga, żeby coś zjeść. Wszyscy oprócz Gabi, coś zamówiliśmy.
-  A może jednak coś zjesz ? - zapytał z troską Charlie
- Nie chcę. - powiedziała spuszczając głowę.
Poddaliśmy się, zresztą jak zawsze. Brener nigdy przy nas jeszcze nie jadła.
- Alice... - zaczął nieśmiało George, jedząc swojego hamburgera.- nie wiesz co się dzieje z Susane, nie odbiera moich telefonów.
- Wyjechała - kiedy to powiedziałam mój kolega zakrztusił się jedzeniem - Ej, weź go puknij! - zaśmialiśmy się. Kiedy nasz kolega, doszedł do siebie, mogłam konturować- Susane, chce naprawić sytuacje miedzy nią a jej tatą, dlatego z nim wyjechała. - Harvey widocznie posmutniał - Wszystko w porządku ? - zapytałam dotykając jego dłoni.
- Nie nic, nie jest w porządku.Wszystko się kurwa sypie, Sus, nie wyjechała, tylko uciekła, uciekła ode mnie !-kiedy to powiedział  zamurowało nas.
George opowiedział nam o ostatnim zdarzeniu miedzy nim a Susan. Wiedzieliśmy, że kiedyś do tego dojdzie, lecz kiedy Harvey zachorował, oddalili się od siebie, więc i my  zapomnieliśmy o tym, że mogliby byś kiedyś razem. Teraz ta myśl odżyła w każdym z nas, tylko.... co zrobi teraz Susane ? Nie miałam pojęcia.. CZAS POKAŻE.
 Spojrzałam na zegarek, było już dość późno, więc postanowiłam iść już do domu, zostawiając przyjaciół.
Założyłam kaptur na głowę, ręce włożyłam do kieszeni, i poszłam w stronę domu. Myślami byłam gdzieś indziej, niż na Londyńskim chodniku... Nagle wpadłam na jakiegoś przypadkowego przechodnia.
-Przepraszam zamyśliłam się. - powiedziałam to i chciałam ruszyć przed siebie, gdy nagle nieznajomy złapał mnie za nadgarstek.
- Kochanie, już mnie nie poznajesz ?!- spojrzałam nieznajomemu w oczy, wtedy go poznałam, był to mój były 'chłopak'.
-James, puść mnie ! To nie jest zabawne! - powiedziałam usiłując wyrwać się z jego uścisku.
- Hm.. więc teraz zrobimy coś co na pewno Ci się spodoba - chłopak usiłował zaciągnąć mnie do pobliskiego parku, lecz stawiałam opór.
- Kurwa, pojebało Cię ?! - wykrzyczałam mu prostu w twarz.
- Boli Cię to, prawda ? - ściskał coraz mocniej moją dłoń.- Alice, minęło tyle czasu, a ty nadal jesteś piękna.. - uważniej przypatrywał się mojej twarzy - może czas to zmienić ? - błyskawicznie z kieszeni wyjął nóż. - zaczęłam krzyczeć, nikogo nie było, nie widziała nikogo kto by mnie usłyszał, ale mimo to krzyczałam.
- Proszę nie... - mówiłam już przez łzy. - nie rób tego. - stawałam się coraz słabsza. Chłopak przyciągnął mnie i odwrócił plecami do siebie, delikatnie przejechał nożem  po moim obojczyku. Nie mogłam już oddychać, zaczęłam panikować.
- Zostaw ją ! - usłyszałam głos, który prawdopodobnie dobiegał za moich pleców. James puścił mnie, i odwrócił się do nieznajomego.
- Bo co mi kurwa zrobisz ?- zaśmiał się
- Chcesz się przekonać ? - spytał pewnie chłopak. Napastnik kiwnął kłową. - Chłopaki, chodźcie ! - krzyknął, a już po chwili koło niego pojawiło się dwóch napakowanych chłopaków.
- Yyyy... wiecie.. -zauważyłam, że James wycofuje się, aż w końcu zaczął uciekać.
Siedziałam na chodniku cała roztrzęsiona. Dlaczego nie uciekłam ? Proste, nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Trójka chłopaków podeszła do mnie, jeden z nich pomógł mi wstać.
- Nic ci nie jest ? -spytał z troską
- N.. nie. Dzięki. - powiedziałam łamiącym się głosem
- Jak masz na imię ?
- Alice.. - oddychałam już coraz spokojniej
- Ładnie. Ja jestem Niall, to jest Tony - wskazał na wysokiego chłopaka stojącego koło niego - A tam dalej jest Adam. Widzieliśmy, że potrzebujesz pomocy, więc...
-  Okey, to bardzo miłe z waszej strony, naprawdę wam dziękuję, ale teraz muszę iść do domu.
- I myślisz, że puścimy Cię teraz samą. - zaśmiali się chłopacy
- No a nie ?
- Odprowadzimy Cię pod same drzwi, chcemy mieć pewność, że nic Ci się nie stanie.
Do domu, miałam zaledwie parę metrów.  W trakcie drogi powrotnej oglądałam swój nadgarstek który już stał się siny. Schowałam go, aby żaden z chłopaków go nie widział.Chłopacy odprowadzili mnie, tak jak obiecali, pod same drzwi.
- A może podasz swój numer, twoim dzisiejszym bohaterom ? - zapytał Niall
- 37. - zaśmiałam się, i już planowałam opuścić moich kolegów, ale nie dawali za wygraną.
- Ryzykowałem życie, dla Ciebie a ty tak mi odpłacasz.. ahh- chłopak machnął ręką, w teatralnym geście
- Dobra.. zapisz sobie. - podałam mu mój numer. - Jeszcze raz dziękuję.
- Niall i chłopacy zawsze do usług. - uśmiechnęłam się do nich, i weszłam do domu.
Minęła chwila i dostałam sms'a.
'Uważaj na siebie. Sam nie wiem co Cię jeszcze może spotkać zanim dojdziesz do pokoju.' odczytawszy wiadomość, uśmiechnęłam się do telefonu.
'Nie sprawdziłeś, czy w moim domu, nie ma żadnego psychopaty, oj Niall jesteś strasznie nieostrożny.' Odpisałam mu, i poszłam do swojego pokoju, przebrałam się w piżamy, i weszłam do łóżka. Oczy same mi się zamykały, więc nie wiedziałam, czy chłopak mi odpisał, zasnęłam.




TARA ! I oto mamy IV rozdział, który w ogólnie nie chciał się napisać. I właśnie wyszło z niego takie beznadziejne coś, no ale nie chciałam żebyście dłużej czekali. :)
Oczywiście dziękuję, za taką liczną liczbę komentarzy, JESTEŚCIE KOCHANI ! :*
A rozdział dedykuję, o to tej Pani Alicji, którą poznałam właśnie dzięki blog spotowi. Dzieli nas strasznie dużo kilometrów, ale wierze, że kiedyś się spotkamy <3
Bardzo mnie motywujesz, kochanie :*





39 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że ten Niall, to nie ten z One Direction? Proszę, powiedz że nie! Nie to, że cos do nich mam, ale w tym opowiadaniu po prostu tu nie pasują! Ale rozdział zajebisty! Alice w akcji, pewnie zaraz ten się w niej zakocha, a ona złamie mu serce! Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to nie ten :) Nie będzie w tym opowiadaniu o 1D :)

      Usuń
    2. Uf ulżyło! Kiedy przewidujesz nowy rozdział? W przyszłym tygodniu będzie?

      Usuń
    3. Tak rozdziały pojawiają się co tydzień,zawsze jest to sobota. :) Myślę, że tym razem będzie tak samo, choć ostatnio moja wena szwankuje ;<

      Pozdrawiam Cię kochana Marax <3

      Usuń
    4. W takim razie czekam na sobotę! Ech, jeszcze prawie tydzień... mam nadzieję, że szybko zleci, bo chyba się zakochałam w tym blogu!

      Usuń
  2. A ja bym się ucieszyła, gdyby ten Niall wyglądał jak z Nialler z 1D ;33 Świetny rozdział! Nie mogłam się doczekać, aż napiszesz o Alice. Wiesz, od razu ją polubiłam (hmm, ciekawe dlaczego xDD). No, ten James chyba chowa do niej urazę. Mi się ten rozdział strasznie spodobał ^^
    A tak z innej beczki... Strasznie lubię Georga <3 (wiem, że nie o nim rozdział, ale tak, czy tak go lubię ;3)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy dokładnie takie samo upodobanie, też lubię Georga. :* I Alice, jest jakby odzwierciedleniem osoby Alicji, która jest na końcu postu. Nie wiem, czemu ale tak jakoś wydaje mi się dziwnie podobna hahaha <3

      Usuń
  3. O jaka Alicja ładna <3 ( przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać) :P A rozdział oczywiście boski, i w żadnym rozdziale nie ma nudy, ciągle się coś dzieje,jakaś akcja, tak jak teraz z tym Jamesem. Kocham Twój blog ! <3333

    OdpowiedzUsuń
  4. zawsze proszę o powiadamianie i nigdy nie traktuję tego jak spam :D Rozdział genialny :D smutno mi się zrobiło, na fakt, że Sus wyjechała :P
    nie mogę się powstrzymać i kojarzę tego Nialla z One Direction xd.
    dobrze, że ją uratowali i wszystko skończyło się szczęśliwie.

    czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne ! Alicja piękna. Tak, każdy rozdział na taką akcję, że aż nie można doczekać się następnego. I to z Jamesem, no świetne, czytałam i była ciekawa co się dalej wydarzy. Ale... dlaczego każesz nam tak długo czekać na następny ;<

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję kochanie ! Wiesz, że jesteś moim 'NUMBER ONE' ! <3 Wybaczam Ci nawet to, że wstawiłaś, te kompromitujące mnie zdjęcia.. hmm przeżyje.. Rozdział fenomenalny. I pewnie niedługo znowu zacznie się pytanie 'Ej, zaczęłaś już pisać? Nie ?! No to na co czekasz !! :P 'Lofka'hahaha

    OdpowiedzUsuń
  7. Możesz u mnie spamować ile się da, bo kocham Twoje rozdziały i bloga . <3 . Jak zawsze zajebisty . Porusza serce . :) czekam na nn . ;) ps. jutro u mnie nowy rozdział . :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Beznadziejne coś? Nie żartuj! Rodział jest świetny :) Uwielbiam czytać twojego bloga:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie się podoba :) Dobrze, że ta trójka chłopców ją uratowała. Wychodzi na to, że następny rozdział będzie z Charlim. Chociaż... W każdym razie czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. O nawet nasza piękna adminka tu jest <3. Rozdział świetny, aż chce się czekać na kolejny. Jest na co czekać :* W.

    OdpowiedzUsuń
  11. Co tu masz beznadziejnego? Zajebisty rozdział choć przestraszyłam sie że ten James może jej coś zrobić ale na szczęście wkroczył Niall z chłopakami i uratowali życie księżniczce :* Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest super i miło się czyta,nie wiem dlaczego piszesz o nim takie niepochlebne rzeczy;)
    P.S Imię Niall zawsze będzie mi się kojarzyło tylko z jedną osobą,ale skoro to nie ten to postaram się go sobie wyobrazić inaczej:)
    Czekam na następny:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Nialla możesz sobie wyobrazić jak chcesz, nawet jak tego z 1D :P

      Usuń
    2. Dziękuję,po prostu inaczej nie potrafię:)To imię już zawsze bedzie mi się kojarzyło z nim:)
      P.S. U nas właśnie pojawił się nowy rozdział,jeśli ktoś jest chętny,to zapraszamy do czytania:)

      Usuń
  13. Niall ? Szkoda ze nie TEN Niall xD
    eh eh. dobrze ze wszytko sie zakończyło good :)
    a aaa i powiadamiam ze u mnie 6 rozdział ;) i dziekuję za twe komentarze ;)
    lifewithfuckinglove

    OdpowiedzUsuń
  14. cześć, zapraszam na 9 na www.whole-heart.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dopiero dzisiaj ogarniam blogi i czytam go pierwszy raz. Jestem pod dużym wrażeniem. Tyle smutnych historii włożonych w jedno opowiadanie. Niall to wygląda jak ten Niall z 1D? Czuję ,że będziesz wprowadzać jako drugoplanowe postacie chłopaków. Powiem Ci szczerze ,że Anorektyczka jest mi bliska ,bo moja kumpela to przeżywa , wiem jak to jest. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )

    http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Nowy ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, w tym opowiadaniu nie będzie chłopaków z 1D :)

      Usuń
  16. Hej , świetny blog :D . Wygrałaś konkurs na moim blogu , przeczytaj notkę - tam wszystko pisze . Podpisz się , że to ty . :* :3

    OdpowiedzUsuń
  17. jejku czytam twój blog, i jestem w szoku, jakie sytuacje posusza. Chce więcej! Posty wydają mi się krótkie, zreszta One takie są ! Pisz dłuższe bo tak mnie wciągnęło <3 kocham ciebie i twój blog <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapraszam na 5 rozdział [http://eye-melodies.blogspot.com], gdzie po raz pierwszy ukazana jest scena totalnie +18, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie juz 7 Rozdzial :)!!
    lifewithfuckinglove

    OdpowiedzUsuń
  20. jeju fantastyczne ! :))

    +Pojawił się nowy rozdział na blogu http://young-pretty-lovely.blogspot.com/
    Zapraszam, Lilly<3

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo mi się to spodobało :D To jest niesamowite o czym piszesz :) Nie moge się już doczekać kolejnej notki :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Jejku wreszcie tu trafiłam. Ostatnio mam straszne zaległości ;/ Przepapraszam.
    A więc: Wow. Genialna akcja. Całkowicie rzeczywista, originalna i nieprzywidywalna. Twój blog jest świetny. I nie bluźnij mówiąc, że z z tego posta takie 'beznadziejne coś', kobieto! ;p
    Jak na razie mało jest Charliego. Będzie go więcej? Mam taką nadzieję :D Strasznie lubię Georga, jak na razie jest to chyba mój ulubiony bohater. Chociaż coś mi się wydaję, że Charliego tez polubie. Sus.. jest tchórzem i nie za bardzo przypadłą mi do gustu. Nie lubię słabych jednostek. Do Alice nic nie mam, ciekawi mnie jak dalej rozwiniesz wątek z Niallem.
    Boże, znowu się rozpisałam. Nie masz mi tego za złe, prawda? ;>
    Czekam na nn! xxx
    + Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  23. genialne, zakocham się w twoim blogu ! Szybko pisz następny <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Przez chwilę naprawdę się bałam, że on jej coś zrobi. Na szczęście Niall i spółka ruszyli na ratunek. Szkoda, że ten rozdział taki krótki. Z chęcią poczytałabym jeszcze więcej ;)
    a tymczasem zapraszam do mnie na dziesiąty rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hejj, kochana ;* Chciałabym Cię zaprosić na 1 rozdział na moim blogu [the-night-hunters.blogspot.com] Tak, zmieniłam adres, więc zaśmiecam innym blogi xD Wybacz ;]
    Wciąż czekam na nowy rozdział u Ciebie ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. zapraszam na whole-heart na dziesiątkę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pięknie piszesz, naprawdę pi9sz następny bo umrę <3
    Ps: Niall jest słodki :) Przyszedł na ratunek!
    Zapraszam:
    http://book-z-nami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Ty mi nie dorównujesz?
    no proooszę Cię.
    nie wygaduj głupot.

    OdpowiedzUsuń
  29. U mnie nn :) Jeśli chcesz usuń ten komentarz ponieważ nie chcę ci tu zaśmiecać :)

    OdpowiedzUsuń

* Jeśli przeczytałeś rozdział, skomentuj go, dla Ciebie to parę sekund, a dla mnie wieeelka radość.
* Jeśli obserwujesz, napisz, ja zrobię to samo.
* Jeśli zostawiasz komentarz, ja na pewno się odwdzięczę.
* NIE SPAMUJ :)

Dziękuję za uwagę, a teraz zapraszam do komentowania <3